Autor |
Wiadomość |
Mariusz |
Wysłany: Czw 19:18, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
Odkurzanie, nnoszenie węgla to jedne z moich najbardziej obfitych prac chyba
No ale ja zawsze tak dużo myślałem, więc się nie dziwcie. Ja tak od smaego początku miałem: na opak. Ale nie będę uprawiał żadnego ekshibicjonizmu emocjonalno - intelektualnego na 100%. Od tego blog jest
Ale to, o czym pisałeś, Miśku, to u mnie właśnie prace, przy których mój umysł pracuje na bardzo wysokich obrotach Ma się tę firmę |
|
|
MisieK |
Wysłany: Czw 18:57, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
Ja nie o kanapce i zadanku Ja o odkurzaniu, noszeniu węgla, odśnieżaniu itd Jak sobie robie żarło to mogę gwizdac |
|
|
Koza :-) |
Wysłany: Czw 18:23, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
Wiesz, tak w sumie to żeby zrobić sobie kanapkę też trzeba troche pomyśleć, żeby sobie palca nożem nie uciąć. |
|
|
Mariusz |
Wysłany: Śro 23:39, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Masz na myśli odrabianie zadań albo robienie kanapki na kolację? ;P |
|
|
MisieK |
Wysłany: Śro 23:37, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Mi chodziło własnie o małe prace manualne(szczególnie wtedy kiedy nie wypada gwizdac czy śpiewac ). |
|
|
Mariusz |
Wysłany: Śro 23:14, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
A ja nie używam mózgu od wielkiego dzwonu. Kiedy jest naprawdę wspaniała chwila, kiedy się przestaje myśleć, a po prostu czuje i żyje tą chwilą...
Co za szkoda, ze u mnie takie chwile to może kilkadziesiąt promili, może procent mojego żywota...
Ehhh... |
|
|
Pompejusz |
Wysłany: Śro 22:48, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Dobry jestes. Ja uzywam mozgu od swieta i zyje |
|
|
Koza :-) |
Wysłany: Śro 22:48, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Można i tak, myślałam o innej pracy. takiej bardziej intelektualnej. |
|
|
Mariusz |
Wysłany: Śro 22:46, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Eeee, do takich pierdół jak koszenie trawy, odśniezanie, mycie naczyń czy inne bzdety domowe wystarczy około 2% mózgu. Tak uważam. A ja poświęcam na takie cele aż 5%!! |
|
|
Koza :-) |
Wysłany: Śro 22:44, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Nie chciałabym widzieć efektów takiej pracy. Moim zdaniem w ogóle się ona nie opłaca, bo i tak nic z tego nie wyjdzie.Lepiej na 100% zająć się myśleniem |
|
|
Mariusz |
Wysłany: Śro 22:40, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Wracając do tematu: najlepiej zastosować dualizm myślowo- roboczy w takich momentach: niezbędne 5% umysłu zajmuje się robotą, a reszta mysli o czym innym |
|
|
Koza :-) |
Wysłany: Śro 21:51, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Spoko, spoko, nie potrafimy długo sie kłócić, ale ten temat nie jest o nas, więc zejdźmy już z tego |
|
|
Pompejusz |
Wysłany: Śro 21:50, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
<psztyk> <psztyk> <psztyk> |
|
|
MisieK |
Wysłany: Śro 21:30, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Heh. Ja tez czasem podczas jakiejś roboty równocześnie rzomyslam(odbija się to czasem też na jakości pracy ).
Tylko się nie popsztykajcie |
|
|
Koza :-) |
Wysłany: Śro 21:21, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Widocznie nie wiesz wszystkiego mój drogi, nie tylko dla Ciebie jestem Aniołem |
|
|